Quick Save w grach to oszustwo.

[XBroX]

Zróbmy głosowanie.

1) Quick Save w grach. Zdecydowanie to oszustwo ponieważ przez quick save ma się nieskończoną ilość prób w dowolnej chwili co czyni postać nieśmiertelną.

2) Quick Save w grach zabija poczucie wyzwania i próby. Mogąc powtarzać każdą chwilę gry, a nie planując dłuższej sekwencji często gry odgórnie od strony projektowej są po prostu słabe - przez quick save od samego początku...DLACZEGO ? Bo nie wymagają od gracza rozsądnego planowania danych fragmentów gry...twórca dając quick save na start - najczęściej tworzy grę bez sensownego zaprojektowania. Nie zawsze tak jest, ale często się z tym spotykam. Nie zmienia to faktu, że jeśli jest dobrze zaprojektowana wracamy do punktu 1...

[Yoroiookami]

Obwiniam głównie twórców gier, bo gdyby lepiej zaprojektowali swoje gry to takie spamowanie F5 nie byłoby koniecznie. To znaczy nie do końca zgadzam się z punktem pierwszym, ale zgadzam się z punktem drugim.
Na przykład w grze Bethesdy (Skyrim, Fallout 4) zapisywałem grę co kilka kroków, z powodu ogromnej ilości bugów. Czasem robiłem tak w niektórych walkach, ponieważ gra nie przewiduje czegoś takiego jak uniki, a siła przeciwników wzrasta wraz z poziomem gracza. (Inaczej mówiąc, nie ma sposobu na bycie 'lepszym' w tych grach, wystarczy nam lepszy sprzęt)
W Dishonored wciskałem F5 co jakiś czas kiedy próbowałem zdobyć osiągnięcie za przejście gry bez bycia wykrytym. Bardzo trudne i jeżeli musiałbym zaczynać grę od nowa za każdym razem, gdy ktoś mnie zauważył (Nie zawsze uczciwie) to bym oszalał.

Zwykle używam szybkiego zapisu żeby nie musieć wracać do punktu 30 minut wcześniej przy małej pomyłce.

[XBroX]

Bardzo ciekawa opinia, która po części pokrywa się z tym co napisałem. Dodam tylko, że stosując quick save do gry - nie przez samego gracza, ale twórcę - zwykle zabija on emocje w grze. To znaczy wiedząc, że sobie zapiszemy kiedy chcemy nie czujemy adrenaliny związanej z samą grą ponieważ wiemy, że nie zginiemy, bo w każdej sekundzie możemy tworzyć nowy zapis i każdy błąd wczytać. To powoduje, że gra traci napięcie. Przykładem niech jest wersja horroru na PC Silent Hill 2 - gdzie to quick save powoduje, że gra już nie jest tak straszna jak w wersji na konsoli gdzie zapisywać można tylko przy czerwonych kartach. Trzeba się wysili, aby pokonać dany fragment gry - odczuwamy wtedy niepewność i strach.